21 marca 2012

Wielki wyjazd na Węgry

Czyli idea Jagiellońska wiecznie żywa.
Nie, nie byłem uczestnikiem tej wyprawy. Piszę swoje refleksje na podstawie tego co znam z mediów.
Ale właśnie mediów, których mediów. Czy poza TW Trwam, Gazetą Polską są jeszcze jakieś media, które relacjonują istotne z punktu widzenia Narodu wydarzenia. można przyjąć, że nie ma. Ale to w sumie oboczność mojego wpisu.

Tu (źródło) można sobie wysłuchać co redaktor Sakiewicz ma do powiedzenia na temat wyjazdu, jego organizacji, drobnych kurestw jakimi władze w Polsce usiłowały zniechęcić uczestników tej wyprawy, a nawet doszło do odczepienia dotychczasowej lokomotywy.
Najciekawsze jest jednak pomiędzy 5:37 a 6:54.
Rosyjska ambasada usiłowała najzwyczajniej w świecie nakłonić rząd Węgier do zablokowania wjazdu tego pociągu. Największy problem jak mówi redaktor Sakiewicz to był problem Smoleńska i 100'000 nakładu Gazety Polskiej wydrukowanej po Węgiersku. Wręcz zabroniono jej rozdawać ludziom na ulicach - na szczęście Sakiewicz i jego Węgierscy partnerzy znaleźli sposób żeby jednak rozprowadzić wśród Węgrów cały nakład.
Rosyjska ambasada mówiła wręcz o pogorszeniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy Węgrami a Rosją.

Konkluzja.
Redaktor Sakiewicz i szefostwo Klubów Gazety Polskiej musi się liczyć w tej chwili już nawet nie z nagonką medialną, ale z działaniami destrukcyjnymi typowymi dla służb specjalnych. Uważam wręcz, że życie redaktora Sakiewicza i szefa klubów GP pana Kapuscińskiego jest w tym momencie fizycznie zagrożone.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Brak komentarzy: